67 m2 to całkiem dobra powierzchnia do zamieszkania we dwójkę. Chyba że metraż jest podzielony między dwoma piętrami, całkiem sporą powierzchnię zajmuje klatka schodowa i komunikacja a kotłownia mieści się w wiatrołapie.

Salon z kuchnią, to niewiele ponad 25 m2 ale udało się zmieścić wymarzoną przez inwestorkę przeszkloną witrynę, spory stół i wygodną, obszerną sofę. Niewątpliwą ozdobą salonu jest tapeta z botanicznym motywem, płynnie przechodząca z salonu do aneksu kuchennego, poprzez jadalnie. Prosty a jakże efektowny motyw lustra na całej wysokości ściany w okolicy stołu „dodaje” kilku metrów kwadratowych powierzchni. Duże wklejone lustro pojawia się również w holu, gdzie oprócz walorów estetycznych i praktycznych dodatkowo rozprasza światło padające ze świetlika nad schodami i doświetla komunikacje.

Przygotowanie układu funkcjonalnego na parterze nie przysporzyło większych kłopotów, za to rozmieszczenie pomieszczeń na piętrze było wyzwaniem. 

Inwestorom brakowało pomieszczenia pełniącego rolę biura z miejscem na komputer. Dzięki przemyślanemu układowi stworzyłam pracownie w holu na piętrze, dodatkowo doświetloną światłem dziennym ze świetlika umieszczonego nad klatką schodową. Podobnie jak inwestorzy jestem zadowolona z tego pomysłu, każdy metr kwadratowy został zagospodarowany, jednocześnie jest komfortowo i nadal czuć przestrzeń.